Do koloru, do wyboru

           Dziś już konkretnie o materiale, jakim na co dzień posługują się artyści specjalizujący się w technice lampwork. Na świecie istnieje wiele firm produkujących przeróżne szkło do pracy na palnikach, jak Bullseye, Effetre, Reichenbach, huta Desna, CiM, Devardi Glass, Double Helix, Lauscha, którzy wytwarzają szkło typu soft glass (COE 104, COE 96). Inni, jak: Northstar Glassworks, Glass Alchemy, Trautman Artglas, Asian Borosilicate, Simax to z już oferta szkła borosilikatowego (COE 33). 
Wymieniłam tu takie główniejsze nazwy, jakie przychodzą mi do głowy. Teraz wyobraźcie sobie, że pod każdą z tych nazw kryje się osobna paleta barw. I to nie kilka, ale cała gama odcieni. Co więcej, wiele z tych szkieł posiada dodatkowe unikalne cechy w zależności od sposobu wypału. A jeśli jeszcze do tego dodamy różne techniki i dodatki, no to mamy już istny szał i kompletnie zatracenie.
        Najbardziej rozpowszechnione i najbardziej dostępne jest oczywiście Effetre, następnie Reichenbach i nieco gorzej Lauscha. Ornela Preciosa ( huta Desna) powoli rozszerza swój zasięg poza Czechy. Dobrze dostępna jest też oferta Double Helix, a ze szkieł boro na pewno Northstar Glass czy Simax. Ciężko zaprezentować wszystkie szkła i kolory z oferty, ale można je sobie z łatwością wyszukać po nazwie producenta. Omówię tutaj szkła, które znam, i które wyróżniają się jakimiś szczególnymi właściwościami. Co nie oznacza oczywiście, że cała reszta nie jest warta uwagi :)
 

 Effetre (Moretti)

        Jak już wiele razy wspomniałam, szkło to produkowane jest na wyspie Murano. Ma bogatą i przystępną cenowo ofertę szkieł transparentnych i opakowych, a wśród nich kolory pastelowe, opalino /alabaster, filigrano czy szkło dichroiczne. Każde z wymienionych przeze mnie kategorii posiada oczywiście własną paletę barw i wszystkie cechuje jedno COE 104.
        Kolory transparentne właściwie nie kryją jakiś niespodzianek, z wyjątkiem koloru pomarańczowego i czerwonego. Na zdjęciu widać fragmenty obydwu tych kolorów plus, dla ułatwienia, kolor żółty. Teraz łatwo rozróżnić, prawda? :)
 
Pręty szklane Effetre transparentne; od lewej żółty, czerwony i pomarańczowy :)

        Magia dzieje się dopiero wtedy, kiedy zaczniemy je ogrzewać. Ale nawet już zanim to zrobimy, można rozróżnić czerwony i pomarańczowy od żółtego na oko. Kiedy przyjrzymy się bliżej pod światło, zauważymy że w środku prętów koloru czerwonego i pomarańczowego biegnie taka cieniutka linia i w obydwu przypadkach wygląda na czerwoną. I tylko tyle jesteśmy w stanie stwierdzić :) Teraz, aby wydobyć kolor, pręt musi być odpowiednio ogrzany. Wbrew pozorom, wcale nie chodzi o jego stopienie, żeby tlenki się wymieszały. Tym osiągniemy niewiele. Kolor wydobywa się dopiero podczas podgrzewania w cieple płomienia. Im dłużej utrzymujemy w cieple, tym odcień staje bardziej intensywny. Czasem obydwa kolory są tak do siebie zbliżone, że ciężko rozróżnić, który to czerwony, a który pomarańczowy.

Od lewej: pomarańczowy; od prawej: czerwony

        Szkło różowe, Rubino Oro. Wyjątkowo piękny róż, o głębokim, soczystym odcieniu. Ogólnie nie trafiam na jakieś fajne, różowe kolory, które by mnie zadowoliły. Za wyjątkiem Rubino oro właśnie. Pod względem technicznym jest podobne do wspomnianych powyżej czerwonego i pomarańczowego, choć tu sprawa jest prostsza, ponieważ już sam pręt jest przyzwoicie różowy. Wstępne podgrzanie daje lekko bledszy kolor, dopiero dalsze podgrzewanie wydobywa z niego tą głębię odcienia. Trzeba się jednak trochę namęczyć, bo podobnie jak w powyższym przypadku, szkło trzeba ocieplać w odpowiedniej odległości i tak długo, jak to konieczne. Jeśli zbliżymy je do części płomienia, która jest bliżej dyszy palnika, powstaną szare, nieładne, matowe plamy, które  przy ponownym ogrzaniu we właściwej odległości na szczęście znikają.  

Na górnym zdjęciu widzimy rubino oro; od lewej dobrze wygrzane, w środku świeżo po stopieniu, po prawej wygrzane za blisko palnika, z ciemną, matową plamą. Zdjęcie dolne przedstawia bransoletkę z użyciem szkła rubino oro ( mniejsze, jednokolorowe paciorki). Widać tutaj różne odcienie szkła, spowodowane różnym czasem nagrzewania. W tym przypadku szkło jest dodatkowo zmatowione specjalną pastą ( bransoletka autorstwa Glassarro ).

        Wśród kolorów opakowych mamy na przykład dwa kolory jak Copper Green, czy Metallic Black, które pod wpływem ciepła przyjmuje metaliczną powłokę imitując trochę metal. Copper Green jest trochę kapryśnym szkłem, jeśli stosuje się je np. do zrobienia figurki. Podjęłam się próby zrobienia wrocławskich krasnali, ponieważ wielu turystów pytało o takie. Na chyba pięć sztuk, jakie udało mi się wykonać, nie pękł tylko jeden. Szkoda, bo kolor szkła nadawał się do tego idealnie, ponieważ mimo nazwy sugerującej zieleń miedzi, po wypale bardziej przypomina brąz, czyli materiał z którego krasnale są odlane.
 
Copper Green                                Metallic Black

 
        Jest jeszcze grupa szkieł, tworząca efekty trochę marmuru, trochę kości słoniowej lub powierzchni Saturna. To szkła typu Effetre Ivory lapis czy New Ivory. Bardzo łatwo topliwe, świetne na bazę do łączenia z innymi kolorami. Polecam kombinacje New Ivory z kolorami transparentnymi. 

Po lewej szkło Ivory Lapis Medium po podgrzaniu i spłaszczeniu; z prawej koralik z użyciem tego szkła (patrząc od góry). Widać tu ciekawe struktury przypominające trochę marmur, trochę struktury żywicy ( jeśli ktoś nią maluje, to mniej więcej kojarzy ten efekt; koralik autorstwa Glassarro )

Ivory special albo New Ivory


        Kolejne szkła z dodatkowymi efektami to te z palety pastelowej. Podczas stapiania i owijania, tworzą się żyłki ciemniejszego odcienia koloru, przez co powierzchnia nie jest jednolita.
 
Przykład szkła pastelowego i koralików wykonanych na jego bazie. Szkło Effetre Violet 591 272 (wykonanie: Glassarro)

       Ze szkieł pastelowych ciekawą właściwość mają szkła turkusowe, ciemna zieleń czy jasny niebieski. Czasami zdarza się tak, że te szkła w połączeniu z niektórymi kolorami opakowymi zaczynają reagować w tylko sobie znany chemiczny sposób, czego efektem jest ciemnobrązowy, czasem ciemnoszary kontur, powstający na połączeniu kolorów.  Do takich reakcji bardzo często dochodzi między wymienionymi szkłami a kolorem żółtym, czy ivory. Czasem także z New Ivory. Zdjęcia poniżej prezentują właśnie ten efekt. Użyte kolory to żółty Effetre 591 408, jasnoniebieski 591 224 i zielony 591 216. Widać wyraźnie, że przy paskach jasnoniebieskim i zielonym tworzą się ciemniejsze obwódki. Osobiście lubię ten efekt i zdarza mi się go wykorzystywać. To taki trochę efekciarski gratis, bo normalnie nikt nie byłby w stanie tak precyzyjnie te paski obrysować. Są jednak różne upodobania, nie każdy to lubi, więc chcąc uniknąć takich reakcji, trzeba po prostu zmienić kolory.
 
Przykład reakcji między szkłami, której efektem jest ciemny kontur.
 
Warto zauważyć tutaj jeszcze jedną rzecz, która jest dobrze widoczna na pasku zielonego szkła. To dodatkowa, ciemnozielona pręga po środku. Jest to częste zjawisko, towarzyszące wielu szkłom Effetre z kategorii pastelowych.
 
        Filigrano. Niestety nie dysponuję szkłem tego rodzaju, aby dokładniej zaprezentować, ale chodzi w nim mniej więcej o to, że transparentny, bezbarwny pręt posiada rdzeń z koloru opakowego. Po stopieniu powstaje efekt wstążki zatopionej w bezbarwnym szkle, podobnie jak w przypadku szkła Reichenbach Ocean, którego użycie prezentuję na przykładzie zawieszki.
 
        Szkła opalino czy alabaster, tworzą mleczne efekty. Po stopieniu szkło staje się takie mętne, półprzeźroczyste. 

Z lewej szkło opalino green grass; z prawej koralik wykonany z tego szkła (autorstwo: Glassarro)

        I najbardziej efektowne, szkło dichroiczne. Czyli to połyskujące tęczą pod światło. Sprzedawane jest albo w gotowych paskach o szerokości 8-10mm albo w taflach do samodzielnego docięcia wg.potrzeby. Ja akurat posiadam to w paskach i jedno w pręcie. To drugie absolutnie nie wiem, czyjej jest produkcji. Trafiłam na nie całkiem przypadkiem i nawet nie kojarzę sklepu. Na pewno jest to COE 104 i za nic nie mam pojęcia, jak go użyć, aby nadal było równie efektowne jak pod postacią pręta. Prób było wiele, szkło się już kończy, a rezultatów brak.
 
 
Szkło dichroiczne

 
Awenturyn
 
        Awenturyn to naturalnie występujący w przyrodzie minerał, jednak to, czego używa się w lampworku to jego sztuczny odpowiednik, tzw. szkło awenturynowe, dzieło przypadku sięgające początkiem XVIII-wiecznej Wenecji i słynnej wyspy Murano.
        Właściwie to miałam mały problem, gdzie umieścić ten materiał, ponieważ z jednej strony sprzedawany jest w postaci cienkich prętów, wstążek, czy jako pręty filigrano i może być użyty jak standardowe pręty szklane.  Ma także postać kawałków szkła, łupków, czy jak to określić, które można przetopić według własnej modły. Osobiście używam bardziej jako formy zdobienia, do wprowadzenia migoczących akcentów, choć widziałam też awenturyn użyty jako główny materiał koralika. Co więcej, był on dodatkowo otoczony grubą warstwą szkła transparentnego bezbarwnego. Wyglądało to bardzo atrakcyjnie. Raz wypróbowałam ten sposób, lecz efekt był taki, że jedno z drugim się nie pogodziło i już z pieca wyjęłam dzieło stracone, bo popękane. Nie pomogło nawet drugie odprężanie. 
        Jeśli chodzi o gamę kolorystyczną, mamy dostępne trzy kolory: zielony - zwany tajemniczo "Szmaragd Nilu", niebieski - potocznie nazywany "Noc Kairu"i brązowy, kojarzony bardziej jako "Piasek pustyni".
 
 
Szkło awenturynowe: od lewej "Piasek pustyni", "Szmaragd Nilu", "Noc Kairu"; a w angielskim będzie po prostu Goldstone, Greenstone, Bluestone .

Reichenbach

        Na wstępie należy powiedzieć, że firma Reichenbach to producent nie tylko szkieł palnikowych, wśród  których znajdziemy zarówno te COE 104, jak i COE 96. Firma oferuje także szkło kolorowe do hut i miałam już okazję z tym szkłem pracować podczas swoich zajęć. Ale po kolei. Najpierw szkło dla mniejszej skali.
        Na szczególną uwagę zasługuje tu kolor Deep Black, który jest bardzo pożądany z uwagi na swoje właściwości, np. wyjątkowej współpracy z kolorem białym. Jak już wspomniałam w poprzednich postach, biel należy do bardzo miękkich szkieł ( w hucie także ciężko mi ją było opanować ). W połączeniu ze zwykłą czernią, tworzą się dodatkowe efekty w postaci rozmycia krawędzi lub nachodzenia bieli na czerń przy połączeniu obydwu kolorów. W przypadku Deep Black tego efektu nie zobaczymy. Ta czerń nie miesza się z bielą, ani praktycznie z żadnym innym kolorem, którego dotyka. Zawsze tworzy wyraźną, ostrą krawędź.

Czarne szkło na białym tle. Koralik od lewej ma kropki wykonane ze szkła Effetre czarnego, kropka jest rozmyta, przy brzegach, gdzie szkło jest cieńsze, widać lekko fioletowe zabarwienie, jak przy podświetleniu; po prawej kropki wykonane ze szkła Reichenbach Deep Black, kolor jest mocno czarny na całej powierzchni, a krawędź ostra.

 
        Innym szkłem, zasługującym na uwagę jest szkło transparentne bezbarwne Crystal Clear albo Kristal Soft. O ile każdy producent oferuje takie szkło, o tyle niestety różnią się one czystością. Mierzy się ją tym, że im mniej "farfocli" po stopieniu zawiera szkło, tym jest ono bardziej przejrzyste. A czym są owe "farfocle"?  To nic innego jak stłoczone ze sobą bardzo drobne pęcherzyki powietrza, które tworzą się podczas stapiania szkła w miejscach, gdzie jest zarysowane. Dlatego zawsze po rozpoczęciu pracy na nowym pręcie jakiegokolwiek transparentnego szkła, odrzuca się początek, który nosi zawsze ślady cięcia, przez co wytwarza dużo bąbelków powietrza już na wstępnym stopieniu.
        Kwestia samej przejrzystości ma także związek ze składem szkła. Crystal Clear należy do grupy tych czystszych, w przeciwieństwie do bezbarwnego Effetre, które w takim zestawieniu, sprawia wrażenie przygaszonego.
 
        Bardzo efektowne jest również szkło błękitne Ocean L-1012-B. Już sam pręt jest śliczny, o głęboko błękitnej barwie, z połyskującymi drobinkami. Po podgrzaniu i stopieniu błękitny kolor "wchodzi" do wewnątrz, a szkło transparentne wypływa na zewnątrz. Powstają błękitne smugi, które nachodząc na siebie, tworzą dodatkową głębię koloru.
 
Szkło Ocean. Na zdjęciach po lewej widać szkło po stopieniu i spłaszczeniu. Zdjęcie poniżej wykonałam specjalnie z lampą, żeby pokazać, że te drobinki faktycznie są i odbijają światło. Po prawej przykład jakie efekty daje to szkło w gotowym wyrobie ( tu zawieszka autorstwa Glassarro )

Lauscha 

        Lauscha (COE 104 ) ma generalnie bardzo ciekawą kolorystykę oraz dobrą jakość szkła. To, co zasługuje na szczególną uwagę to znów szkło transparentne bezbarwne i to zarówno Clear, jak i Soft Clear. Jest nie tylko bardzo przejrzyste i czyste, ale także bardzo plastyczne, o idealnej, półpłynnej konsystencji. Choć w hierarchii stoi jeszcze wyżej od szkła Crystal Reichenbacha, to i ono ma swoją konkurencję.
 

Double Helix

        Jest to grupa tzw. szkieł srebrnych albo redukcyjnych ( obie nazwy stosuje się zamiennie ), które tworzą bajeczne efekty od tęczy po lustra. W przeciwieństwie do pozostałych szkieł, tu wszystkie pręty szklane mają jedną średnicę  4-6mm i grubszych nie spotkacie. COE to 104, a więc można śmiało łączyć to szkło z pozostałymi, tworząc ciekawe detale.
 
Od lewej przykład koralika wykonany z połączenia dwóch szkieł redukcyjnych (srebrnych): Gaia i Helios. Całość dodatkowo pokryta szkłem transparentnym bezbarwnym, z dodatkowym efektem "bąbelków"; po prawej ciekawostka-kaboszon wykonany z czerwonego szkła z dodatkiem płatka srebra i odpowiednio wygrzane. Srebro reaguje ze szkłem tworząc dodatkowe efekty barwne. Tutaj także dla spotęgowania przestrzeni pokryto całość szkłem bezbarwnym i dodano "bąbelki" ( autor: Glassarro )

        Prawie każdy kolor posiada osobną instrukcję obsługi. Nieprawidłowo ogrzewane nie dadzą żadnego efektu albo pozostaną mętne i bez polotu. Są szkłami drogimi. W zależności od koloru jeden pręt potrafi kosztować czasem tyle, co pół kilo zwykłego szkła Effetre. Czasem jednak warto. Wśród tych szkieł właśnie jest to jedno bezbarwne, konkurent Lauschy. To Zephyr. Szkło idealnie transparentne, tworzące najczystsze formy i szczęśliwie jest jednym z tańszych szkieł w tej grupie. Odpowiednio podgrzany również daje atrakcyjne rezultaty, a stapiany tradycyjnie, pozostaje szkłem bezbarwnym, idealnie krystalicznym. 
        Osobiście miałam do czynienia z pięcioma kolorami szkieł z tej grupy, z czego najłatwiejsze do opanowania były Gaia i Helios. Skąd określenie szkła srebrne? Zapewne w wyniku występowania w tego pierwiastka w składzie szkła. Dlaczego redukcyjne? Ponieważ w większości przypadków wymaga stosowania płomienia redukcyjnego do wydobycia tych ukrytych efektów. O rodzajach płomieni jeszcze sobie powiemy, ale zaspoileruję, że chodzi tu o płomień z przewagą propanu nad tlenem, z angielskiego reduction flame.

Ornela Preciosa

        Szkło produkowane przez naszych południowych sąsiadów - Czechów, w hucie Desna. Przyznam, że poznałam to szkło dopiero przebywając na wrocławskiej ASP, ponieważ swoją przygodę zaczynałam od szkoły włoskiej, więc Effetre było pierwsze, które wpadło w moje ręce. Ornela to szkło o nieco innym COE niż pozostałe, bo zamiast popularnego 104 mamy 96. O wiele mniej gwałtownie reaguje na zmiany temperatur. Można spokojnie odłożyć wyrób na bok, żeby ostygł i dopiero potem odprężyć w piecu, co w przypadku Effetre jest mało możliwe. Spokojnie nadają się do robienia powszechnie kojarzonych, szklanych figurek.  
 
Bullseye
 
Jeśli chodzi o tego producenta, jego oferta obejmuje różne technologie formowania szkła. Ze szkłem Bullseye zetknęłam się jeszcze w czasach, kiedy zajmowałam się witrażami. Bardzo dobre jakościowo, z piękną kolorystyką. W ofercie znajduje się także szkło do fusingu, a ku mojemu zaskoczeniu, produkują także szkło do palników. Z ofertą tego szkła zetknęłam się tylko w jednym sklepie. Prezentowane kolory wręcz hipnotyzują. Delikatne, czyste, osobliwe dla tego producenta. Bardzo dużo jest tam szkieł w typie czerwieni czy pomarańczowego Effetre, gdzie kolor trzeba dopiero wydobyć. Jeśli zdecydujemy się na użycie tego szkła, niestety musimy być konsekwentni i wierni już tylko Bullseye, ponieważ jego COE odbiega od pozostałych i wynosi 90.


Simax

Rury i pręty Simax
    Jest to szkło borokrzemowe, COE 33 produkowane jako szkło transparentne bezbarwne.
Podobno można gdzieś kupić szklane rury Simax w różnych kolorach, ja niestety nie zetknęłam się z czymś takim. Szkło wykorzystywane głównie do budowania szklanych konstrukcji rzeźbiarskich, rzadziej do koralików ( jest to zupełnie niepraktyczne ). Bardzo stabilne temperaturowo, łatwo się na nim pracuje. Pozwala na wypracowanie takich detali, jakie nie byłyby możliwe w przypadku szkła COE 104, choćby łączenia ze sobą szklanych kulek. W przypadku boro, ponowne podgrzanie szklanej kulki nie grozi jej detonacją prosto w twarz, czego raczej nie próbujcie w przypadku szkła sodowego.
    W ofercie znajdują się pręty różnej średnicy, z czego najcieńsze to już 1mm, a najgrubsze 44mm. Z reguły w pracy z palnikiem stosuje się grubość od 2-3mm do 10-12mm. Simax to także producent rur, o różnych średnicach i grubościach ścianek, z których wydmuchuje się nie tylko naczynia, ale również tworzy neony czy biżuterię w technice implozji. 
 

Northstar Glass

        To szkło boro kolorowe, z którym dopiero zaczynam swoją przygodę. Posiada pręty dość słusznej grubości, ok.7-8mm, przez co długo się nagrzewają. Niektóre szkła tworzą efekty dwukolorowe, czyli inny kolor przed podgrzaniem, inny po. Pracuje się stabilnie, bo jak każde boro, materiał ten nie reaguje gwałtownie na zmiany temperatury.

 Szkła boro firmy Northstar; wiele szkieł kolorowych okazuje się być dwukolorowa lub jak widać na zdjęciu, kolory transparentne nie zawsze takie są w stanie surowym, czyli w postaci szklanego pręta



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Na dobry początek :)

O co chodzi z tym Lampworkiem?

Odpalamy palnik, czyli jak sprawnie ogarnąć pierwszy etap pracy.