Nie lekceważ kropek! Najprostszy wzór, który uczy precyzji

Białe koraliki ozdobione kolorowymi kropkami
        Mamy już za sobą pierwsze próby stworzenia koralika, ale takie jednolite mogą szybko się znudzić, więc czas się nieco zabawić i wykonać pierwsze zdobienie. Wzór - kropki. Banalne, prawda? Bierzesz szkło, roztapiasz, pyk pyk pyk i mamy, co chcieliśmy. Zapewniam, że sytuacja potrafi szybko rozczarować.
        Tak więc o co chodzi z tymi kropkami? Wzór niby prosty, efektowny, wesoły. Pozwala na milion kombinacji. W literaturze obcojęzycznej o lampworku są książki, które prezentują wzory stworzone tylko i wyłącznie z kropek i absolutnie nie wieje tam nudą. Największa trudność to jednakowe kropki, czyli nałożenie takiej ilości szkła na każdy punkt, aby - nazwijmy to kropelki - każda taka kropelka szkła miała jednakową grubość. Od tego jaką ilość szkła nałożymy na dany punkt, będzie zależała wielkość kropki. Jednak nie tylko o ilość szkła tutaj chodzi, ale także o wielkość powierzchni styku pomiędzy koralikiem a kroplą szkła, które nakładamy. Jeśli nakładamy szkło z pręta o średnicy 5mm, to takiej wielkości (lub większej) będzie kropka. Jeśli chcemy mieć mniejsze, wówczas z pręta "wyciągamy" odpowiedniej grubości nitkę szklaną i dopiero z niej aplikujemy szkło. Pamiętajmy, że zawsze lepiej szkła dołożyć niż ująć.
        Druga trudność to rozstawienie kropek. Najłatwiej rozmierza się 2 i 4 kropki, najgorzej ilości nieparzyste. To drugie robi się po prostu na oko, a jak wiadomo trening czyni mistrza, więc potrzeba czasu na opanowanie tej sztuki. Przy 4 kropkach jest najłatwiej, ponieważ rozstawiamy je zaczynając od pierwszej, następnie obracamy mandrylę, aby ta kropka była na czubku, a kolejną stawiamy na linii mandryli, znów odwracamy, żeby z kolei ta druga kropka była na czubku i dodajemy kolejną, i tak do ostatniej, czyli w sumie do uzyskania 4 kropek. Jeśli chcemy 8, dostawiamy kolejne między nimi.
Zasadę pokazuję na roboczym schemacie. Po lewej widok koralika tak, jak go widzimy podczas pracy, z prawej widok od przodu, pokazujący rozmieszczenie kropek.
 
Metoda rozmieszczania kropek ( 4 i jej wielokrotność )

        Trzecia trudność to odpowiednie wielkości kropek uwzględniające krzywiznę koralika. To tak jak w globusie. Południki zmierzając ku biegunom zbliżają się do siebie i biegną do punktu wspólnego. Tak samo możemy wyobrazić sobie linie, wzdłuż których biegną nasze kropki. Wiadomo, że im bliżej siebie te linie się znajdą, kropki muszą się zmniejszać, aby nie zlać się w jedną plamę. Ponieważ szkło jest cieczą, zachodzą w nim podobne procesy jak na powierzchni wody. Jeśli kojarzycie moment zanurzenia pędzla z farbą w wodzie, widać jak kolor rozchodzi się po jej powierzchni. Jeśli zanurzymy pędzel z innym kolorem obok to on też się rozejdzie, ale obydwie plamy od razu się nie połączą ( w sumie nawet nie wiem, czy się łączą :). I to samo jest ze szkłem. Jeśli damy jedną kropkę, a obok postawimy drugą i pomiędzy nimi będzie choćby najmniejszy dystans, to one się rozpłyną, podobnie jak ta farbka na powierzchni, ale się nie połączą, tylko nawzajem zniekształcą. I jest to kolejna bardzo fajna cecha szkła, dzięki której uzyskujemy dodatkowe możliwości zdobienia. 
     
    Mam nadzieję, że poniższe zdjęcie koralików zachęci Was do obejrzenia filmików, które pokazują jak powstały. Niestety, film z koralikiem z czarnymi kropkami nie nagrał się w całości i nie dało się nic z tych fragmentów zmontować. Pozostałe koraliki jednak udało się uwiecznić z całym procesem od a do zet :)
 
Zestaw białych koralików zdobionych kropkami, od zwykłego wzoru po skomplikowane
Zdobienie koralików za pomocą kropek
 
Film prezentuje wszystko to, co próbowałam wyjaśnić słowem pisanym. Nagrałam więc zdobienie ze zwykłych kropek. Widać jak je rozmieszczam, następnie w kolejnych krokach przechodzę co coraz bardziej skomplikowanych, choć nadal łatwych kombinacji, poprzez nakładanie kropek na siebie. Na koniec prezentuję, jak zrobić z kropek kwiaty i liście. 
 
Kropki, czyli wzór, który uczy precyzji - część 1

 
 Kropki, czyli wzór, który uczy precyzji - część 2
 
Kropki, czyli wzór, który uczy precyzji - część 3
 
Jak widać, kropki można pozostawić tak, jak są. Można zniekształcać poprzez rozciąganie, wciskanie, nakładanie obok albo na siebie. Stanowią fajny dodatek do różnych technik. Bo kropki to matka wzorów ;-)

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Na dobry początek :)

O co chodzi z tym Lampworkiem?

Odpalamy palnik, czyli jak sprawnie ogarnąć pierwszy etap pracy.